20.04.2010 dotarlem do "Zentrum fur Neue Krebs Technik" w Darmstadt.
Tego samego dnia, po konsultacjach, otrzymalem 6g wit B17 dożylnie.
Terapie rozpoczalem od 6g, gdyz w domu przyjmowalem 3g dziennie w tabletkach.
W kolejnych etapach dawka witaminy wzastala do 15g/dobe.
Niestety w moim przypadku nie poszlo zgodnie z planem to, co bylo zamierzone.
Mialem krwawienia w jamie brzusznej i tracilem bardzo duzo krwi.
Po powrocie do Polski zglosilem sie do Kliniki Hematologii z ekstremalna.
Terapia Dr. Puttich'a jest skuteczna, lecz u mnie podanie domięsniowo MEDULLA OSSIS SUIS-INJEEL spowodowalo wyrzucenie ze szpiku i pobudzenie szpiku do produkcji blastów.
Przed wyjazdem do kliniki mialem
WBC: 11
LYM: 8
Po powrocie
WBC: 57
LYM: 48
Więc leczenie bialaczki witamina b17 zostawilbym w polaczeniu z hemioterapią.
Chemioterapia bardzo dobrze zbije nam komórki nowotworowe.
Witamina B17 (ja biore w pestkach moreli), witamina B15 - na wzmocnienie organizmu.
Jeli chodzi o terapie w Klinice- moim zdaniem nie jest ona przygotowana do leczenia bialaczek. Jesli nie ma sie doswiadczenia z lekami to lepiej nie ryzykowac dak duzych dawek.
Mozna po calym procesie chemioterapii zastosowac profilaktyczne( lekkie ) leczenie witamina B17. Naturalnie nie w tabletkach.
niedziela, 2 maja 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)