"przygoda" zaczela sie w Livorno we Wloszech, gdzie dostalismy sie po 23 godzinach jazdy busem.
Podjezdzamy do keji i zatrzymujemy sie przy burcie statku, ktory zrobil na mnie na pierwszy rzut oka wielkie wrazenie.
Od Włochy |
Pierwsza noga na burcie statku, przez cialo przechodzi lekki dreszcz, po glowie przelatuje mysl "zaczelo sie, na powrot juz za pozno" :P
Przywitanie ze stara zaloga, dokonanie reszty formalnosci, godzina na odpoczynek , praca.
Kolejny dzien, kolejne nowe doswiadczenia - manewry
Mogloby sie wydawac, ze to nic trudnego, wciagnac na poklad 6 "sznurkow".
Niestety czynnosci zwiazane z cumowaniem i odcumowaniem statku wymagaja calkowitego zgrania grupy.
Nie moge narzekac, gdyz nalezalem do dziobowej grupy manewrowej, w sklad ktorej wchodzil BOSUN i 2ND Off a takze O/S Piotrek i O/S Jurek, którzy przekazali mi niezbędą wiedzę.
Od Kanał Panamski |
Nie moge narzekac, gdyz nalezalem do dziobowej grupy manewrowej, w sklad ktorej wchodzil BOSUN i 2ND Off a takze O/S Piotrek i O/S Jurek, którzy przekazali mi niezbeda wiedze.
Od Kanał Panamski |
Kolejny port - Neapol w ramach odpoczynku ruszylismy na male zakupy do centrum ;)
Od Włochy |
Od Włochy |
Z Neapolu wyszlismy w Kierunku Gibraltaru.
Po drodze, zawinelismy do pieknego miasteczka, Motril w Hiszpanii.
Od Hiszpania |
Ku naszemu zdziwieniu, trawilismy do portu dzien przed swietem patronki marynarzy, nie pamiętam jakiej ;)
Od Hiszpania |
Po rozladunku i kolejnych manewrach ruszylismy do Ciesniny Gibraltarskiej.
Od Gibraltar |
Pogoda nam dopisywala i nie bylo wiekszych problemow z przycumowaniem bunkierki, male tankowanie, okolo 10.000 ton paliwa i ruszylismy na gleboka wode.
Wszyscy lapali ile sil w telefonie resztki fal, kazda kreska sie liczyla ;) ostatnie SMSy podtrzymujace na duchu, Full Ahead i lecimy ;)
Przelot przez Atlantyk z predkoscia bliska 16 wezlow po loksodromie zajal nam 21 dni
Od Atlantyk |
Kolejnym portem docelowym byl Puerto Bolivar w Columbii, tu niestety nie dalo sie zejsc na lad, gdyz keja weglowa byla wysunieta na wode a ze wzgledu na bezpieczenstwo zalogi kapitan wydal zakaz opuszczania statku.
Od Puerto Bolivar - Columbia |
Z Columbii ruszylimy do Coronelu w Chile,
Przebycie tej drogi zajelo nam blisko 8 dni, przy bezpisrednim przejsciu przez kanal panamski. Podziekowania dla PASACABLES za pomoc :P
Od Kanał Panamski |
Temperatura powietrza stopniowo zaczela spadac, z poczatkowych 40 stopni na Karaibach zeszlismy w Chile do temperatur bliskich 3 stopni C.
Od Coronel - Chile |
W Coronelu spedzilismy ponad dwa tygodnie, zaladunek przy drugiej keji wydluzal sie z powodu deszczu i nadmiernego swell'u. W tym czasie zmuszeni bylismy wyjsc na kotwice na redzie.
Od Coronel - Chile |
Po zimowaniu w Chile ruszylimy do Callao w Peru a następnie do Stanów Zjednoczonych: Manatee na Florydzie i do Nowego Orleanu.
W New Orleans zjechalem do Polski
Serdecznie pozdrawiam zaloge M/V ATACAMA
1 komentarz:
Pozdrowienia dla Dariusza Dulinskiego od kompana z Atacamy Tomka z Wionsny 2008 ;]
Prześlij komentarz